814 dowcipów.9 nowe.
o małym Jasiu chodzącym do przedszkola.
Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom, jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy. W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię. Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go aby zademonstrował dzieciom głos sowy.
- Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy...
- Dziadku, a powiedz jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada Jaś.
- Uchuchuchuchu!
Rozmawiają dwaj przedszkolaki:
- Słuchaj, czy ty wiesz, skąd się wziąłeś na tym świecie?
- Mama mówi, że przyniósł mnie bocian i rzucił w kapustę - odpowiada zapytany.
- A... to dlatego jesteś taki głąb.
- Prose pani, a Jasiu uderzyl mnie w głowę - skarzy się Małgosia.
- Czy to prawda Jasiu?
- Nie, a jak będzie tak kłamała to dostanie jeszcze raz...
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta:
- Jasiu! Co się stało?
- Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.
- Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało?
- Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.
Siedzi Jaś na nocniku w przedszkolu i płacze. Podchodzi wychowawczyni:
- Dlaczego płaczesz, Jasiu?
- A bo pani Gosia powiedziała, że jeśli nie zrobimy grzecznie kupki, to nie wyjdziemy na spacerek!
- Aaa, i ty nie możesz zrobić?
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!